Ciekawie w nazwie brzmiący ładunek stał się naszym ostatnim celem. Pojazd służący do odladzania elementów samolotów na pasie startowym przed odlotem. Przewiezienie go nie stanowiło  większego wyzwania ale zabrało nam aż 3 noce transportowe. Pokonawszy ponad 1000 km, ładunek przemierzył całą Polskę od Barwinka aż po Świnoujście. Tam przejęty przez kolejną eskortę pilotów dotrzeć miał na jedno z lotnisk aby wiernie wykonywać swoje podstawowe zadanie.